Fertilizers Europe opowiada się za wprowadzeniem barier celnych przeciwko importowi rosyjskich nawozów do UE
Europejskie stowarzyszenie producentów nawozów Fertilizers Europe zdecydowanie poparło inicjatywy kilku państw członkowskich UE mające na celu nałożenie ceł na rosyjskie i białoruskie nawozy. Grupa twierdzi, że środki te są kluczowe dla zatrzymania finansowania trwającego konfliktu Rosji na Ukrainie poprzez sprzedaż nawozów i utrzymania autonomii UE w zakresie produkcji żywności i nawozów. Aktywna kampania agitacyjna grupy obejmuje reklamy w mediach społecznościowych i stronę docelową zatytułowaną Stop Russian Fertilizers .
21 listopada 2024 r. podczas posiedzenia Rady Handlu UE Polska, Estonia, Łotwa i Litwa wezwały Komisję Europejską do zajęcia się rosnącym napływem nawozów z Rosji i Białorusi. Jednocześnie Szwecja, wraz z siedmioma innymi państwami UE (Dania, Estonia, Finlandia, Irlandia, Litwa, Łotwa, Polska), poparła wniosek Komisji o podniesienie taryf na import z tych krajów, w tym nawozów.
Antoine Hoxha, dyrektor generalny Fertilizers Europe, podkreślił pilność sytuacji, zauważając znaczny wzrost zależności spowodowany 117-procentowym wzrostem importu rosyjskiego mocznika między 2020/21 a 2023/24. „Rosnące uzależnienie od nawozów z Rosji nie tylko zagraża suwerenności rolniczej Europy, ale także naszym celom środowiskowym, biorąc pod uwagę, że nawozy produkowane w UE są znacznie mniej emisyjne” — stwierdził Hoxha.
Hodża argumentował dalej, że nałożenie ceł odcięłoby krytyczny strumień finansowy wspierający wysiłki militarne Rosji i złagodziłoby ryzyko związane z nadmierną zależnością od rosyjskiego importu, przypominającą ostatnie kryzysy energetyczne. Ta strategia ma na celu stabilizację rynku nawozów w UE i ułatwienie trwających wysiłków na rzecz bardziej ekologicznych praktyk produkcyjnych.
Fertilizers Europe naciska na Komisję Europejską, aby zaproponowała taryfy, które będą wystarczająco rygorystyczne, aby praktycznie wstrzymać import nawozów z Rosji i Białorusi do UE. Środki te byłyby ograniczone do UE, zaprojektowane w celu uniknięcia zakłóceń rynku i nie miałyby wpływu na eksport do krajów trzecich.
Na producentów nawozów z UE wywierana jest wyraźna presja ze strony importu z Rosji, który jest tańszy w produkcji ze względu na niższe ceny gazu/energii i koszty pracy. Jednocześnie nie jest jasne, w jaki sposób zakaz importu tańszych nawozów, propagowany przez Fertilizers Europe, wpłynie na rolników z UE, którzy już cierpią z powodu rosnących wydatków, które sprawiają, że ich działalność staje się nieopłacalna, a stowarzyszenie nie udziela odpowiedzi na to pytanie w swoich materiałach komunikacyjnych.